Hej! :) Wchodząc do drogerii, na jednej rzeczy nigdy się nie kończy, zawsze przypomina mi się jak wielu rzeczy jeszcze potrzebuję ;) Tak więc dzisiaj chcę się z Wami podzielić tym, co udało mi się kupić wczoraj i dzisiaj :)
Zacznijmy od niekosmetycznego drobiazgu ;) Jest to osłonka na świecę, która może również posłużyć na przykład jako pojemnik na pędzle. Kupiłam ją w Pepco za niecałe 10zł.
Lady Speed Stick - po jednym opakowaniu stał się moim ulubieńcem, przyjemnie pachnie, nie pozostawia śladów i spełnia swoje zadanie jako antyperspirant. Dlatego kiedy zobaczyłam promocję (5-6zł) i nowy zapach, nie mogłam przejść obojętnie!
Kolejny lakier Oriflame The One w mojej kolekcji. Całkiem dobrze się u mnie sprawdzają, a w poprzednim katalogu było sporo odcieni do wyboru. Tym razem wybrałam kolor Gold Splendor. W przecenie - 10,90zł.
Żeby przedłużyć trwałość lakieru, kupiłam top coat. Długo zastanawiałam się jaki wybrać, ale ostatecznie padło na Sally Hansen. Jestem bardzo ciekawa, czy faktycznie pomoże. Wydałam na to ok. 20zł.
Po usłyszeniu wielu pozytywnych opinii, zdecydowałam się również na bazę pod cienie. Słoiczek tego produktu marki Wibo dostaniemy za ok. 10zł.
Paletka cieni chodziła za mną już od dłuższego czasu. Szukałam czegoś w delikatnych kolorach i matowego, co sprawdzi się w codziennym makijażu. Już byłam zdecydowana na MySecret, jednak nie było wersji Natural Beauty, więc z polecenia Pani Ekspedientki i również wcześniej usłyszanych opinii, kupiłam paletkę Catrice Absolute Matt. W Naturze była przeceniona na mniej niż 20zł.
Kolejna rzecz, również marki Catrice, kredka do brwi. Już jej użyłam, jest dużo wygodniejsza i bardziej dopasowana niż mój poprzedni kosmetyk, cienie + wosk z Oriflame. Dałam za nią ok. 10zł.
Dotychczas używałam papierowych pilniczków, ale byłam bardzo ciekawa szklanego. Postawiłam na ten marki Zenner, Ewa Schmitt Boutique, ponieważ przeczytałam wiele pozytywnych opinii - że zapobiega rozdwajaniu paznokci, wystarcza na długo, szybko i wygodnie się go używa itp. Kosztował mnie kilkanaście złotych.
W drogeriach Natura jest teraz promocja -40% na produkty Marion. Kupiłam więc serum na końcówki 7 efektów (za kilka złotych), które niestety będzie musiało poczekać na swoją kolej ;)
Z promocji tej skorzystała też moja mama, której kupiłam serum do twarzy i pod oczy.
A tutaj prezent urodzinowy dla mojej kuzynki, która mam nadzieję nie zobaczy tego dzisiaj! Wiem, że marzy o szczotce Tangle Teezer, a do tego dokupiłam osłonkę na świecę, która mnie po prostu zauroczyła :)
Troszkę się tego uzbierało, ale nieczęsto chodzę na takie zakupy i mam nadzieję, że produkty te posłużą mi przez długi czas.
Napiszcie koniecznie, co sądzicie o moich nowych cudeńkach, czy używałyście któregoś z tych kosmetyków i jak się u Was sprawdził/y? :)