piątek, 27 marca 2015

Recenzja: Szampon Aloesowy 99,9% Bio Aloesu

Witam!
Dziś przychodzę z recenzją niesamowitego produktu!

Produkt firmy Optima -  Aloe Pura, aloesowy szampon do codziennej pielęgnacji włosów.


Zacznę od składu, który jak dla mnie jest znakomity: Aloe Barbadensis (Aloe Vera*), Aqua, Decyl Glucoside, Cocamidopropyl Hydroxysultaine, Disodium Cocoamphodiacetate, Coco Glucoside, Glyceryl Oleate, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel*), Rosa Centifolia (Provence Rose*), Malva Sylvestris (Mallow*), Chamomilla Recutita (Chamomile*), Tilia Vulgaris (Linden Blossom*), Anthemis Nobilis (Roman Chamomile*), Symphytum Officinale (Comfrey*), Calendula Officinalis (Marigold*), Allantoin, Panthenol (Pro-Vitamin B5), Cysteine HCl, Xanthan Gum, Prunus Dulcis (Sweet Almond Oil*), Lavandula Hybrida (Lavender*), Eugenia Caryophyllus (Clove*), Citrus Aurantifolia (Lime*), Cymbopogon Schoenanthus (Lemongrass*), Litsea Cubeba (May Chang*), Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Benzoic Acid. [Citral, Limonene]
*składniki pochodzące z upraw organicznych.



Opis producenta: 
Szampon przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów. Dzięki unikalnej kompozycji wyciągu z aloesu, rumianku, oczaru wirginijskiego i lawendy posiada właściwości odżywcze, oczyszczające, wzmacniające i ochronne. Doskonale nawilża włosy, sprawiając, że stają się silne i błyszczące.

Moja opinia:
Szampon ten ma konsystencję gęstego żelu, przez co jest naprawdę bardzo wydajny!
Znajduje się w tubie stawianej na zakrętce. Osobiście preferuję zamknięcia typu klik, uważam że są wygodniejsze i zapobiegają wyciekaniu produktu. Otwór nie jest za duży, przez co łatwo jest wylać tyle produktu, ile się potrzebuje.
Bardzo dobrze sobie radzi z domywaniem włosów i skóry głowy. Po olejowaniu myję głowę dwukrotnie i włosy są jak najbardziej świeże.
Dla mnie bardzo ważne jest to, by szampon był delikatny i nie podrażniał mojego wrażliwego skalpu. Nie zawiodłam się na tym szamponie, nie mam żadnych negatywnych skutków na skórze głowy.
Jego zadaniem jest również nawilżenie włosów. Co prawda, po każdym myciu używam odżywki, ale preparaty bez spłukiwania nakładam od ucha w dół. Stosując ten szampon, włosy nawet przy nasadzie są błyszczące, gładkie i łatwe do rozczesania, więc również w tym wypadku spełnia swoje zadanie.
Jeśli chodzi o dostępność, to nie spotkałam tego produktu w sklepach stacjonarnych, można je kupić przez internet (Allegro, Ebay). Mój szampon pochodzi ze sklepu Eleri (http://eleri.pl/ ). W tym sklepie jego cena wynosi 32,50zł. Na Allegro znalazłam go w cenie 35,50zł.


Podsumowując: Aloe Pura to bardzo delikatny szampon o naturalnym składzie. Jestem bardzo zadowolona z efektów po jego regularnym stosowaniu: ukojony skalp, włosy świeże, lśniące i nawilżone!

Po skończeniu opakowania, wypróbuję inne produkty, jednak ten szampon znajdzie się na liście moich ulubieńców!

środa, 25 marca 2015

Szczoteczka do twarzy Zenner - mała rzecz, duża różnica

Jakiś czas temu pisałam o zakupie szczoteczki do twarzy. Wybrałam tą manualną, głównie ze względu na cenę.
Pełna nazwa mojej szczoteczki to: Szczoteczka do twarzy Ewa Schmitt, firmy Zenner. Kupiłam ją w Hebe za 7-8zł, nie wiedząc, czego mam się po niej spodziewać.
Szczoteczka do twarzy Ewa Schmitt, Zenner
Zdj. ze strony wizaz.pl
Początkowo obawiałam się podrażnienia skóry, jednak nic takiego nie wystąpiło. Włosie jest miękkie i bardzo delikatne. Czy to znaczy, że nie spełnia swojej funkcji? Wręcz przeciwnie! Myje buzię dużo dokładniej niż same opuszki, delikatnie oczyszczając ją nie tylko z zabrudzeń, ale też z martwego naskórka. Pobudza krążenie, przez co, według mnie, pomaga w lepszym przyswajaniu kolejnych produktów nakładanych na skórę. Zauważyłam też, że stosując szczoteczkę, mój żel do twarzy bardziej się pieni.
Rączka jest wygodna, szczoteczka dobrze leży w dłoni. Posiada przydatną osłonkę (może się przydać szczególnie w podróży) oraz sznureczek, na którym można ją zawiesić np. pod prysznicem.
Szczoteczka jest w trzech kolorach: różowym, niebieskim i przezroczystym. Ja posiadam ten ostatni.

Bardzo się cieszę z jej zakupu, był to niewielki wydatek, a dzięki niej twarz jest bardziej wygładzona. Myślę, że przy dłuższym używaniu, może znacznie poprawić stan skóry!

piątek, 20 marca 2015

Vaseline - kosmetyki, działające CUDA!

Pierwszy raz miałam okazję być testerką kosmetyków. Byłam niezwykle podekscytowana tym faktem! Jednocześnie nie wiedziałam, czego mam się spodziewać po kosmetykach, które otrzymałam. Postanowiłam, że postawię obiektywną opinię, niezależnie od tego, czy będzie ona musiała być pozytywna, czy też negatywna.

Moja skóra była bardzo przesuszona. Pojawiły się czerwone swędzące plamy, zrogowaciały naskórek. Co więcej, moja skóra jest wrażliwa, więc nie każdy kosmetyk jest dla niej odpowiedni.

Balsam Vaseline Intensive Care Advanced Repair oraz wazelina Vaseline Pure Petroleum Jelly

Produktów Vaseline Intensive Care Advanced Repair (balsam do intensywnej pielęgnacji bardzo suchej skóry) oraz Vaseline Pure Petroleum Jelly (czysta wazelina) używałam codziennie rano i wieczorem.


Zacznijmy od balsamu.
Producent obiecuje poprawę już po 5 dniach. Jak najbardziej się to sprawdziło!
Balsam ma neutralny zapach i delikatną, aczkolwiek ,,konkretną" konsystencję.
Pomimo skojarzeń wazeliny z czymś tłustym, balsam szybko się wchłania, szczególnie, kiedy skóra jest naprawdę przesuszona.
Dogłębnie nawilża skórę, na długo ją odżywia. Niweluje nawet brzydkie zmiany skórne, z którymi nie umiały sobie poradzić inne balsamy (droższe, rzecz jasna). Przynosi ulgę bardzo przesuszonej skórze.
Jednocześnie balsam nie podrażnia skóry wrażliwej, wręcz przeciwnie, koi ją.
Mam wrażenie, że balsam ten naprawdę wnika głęboko w skórę, dzięki czemu dogłębnie ją nawilża i odżywia, a nie tylko przynosi chwilowe, złudne uczucie nawilżenia.
Produkt jest wydajny.
Efekty utrzymują się przez kolejne dni bez używania go (nawilżona skóra po prysznicu to u mnie nowość!).



Czysta wazelina również mnie nie zawiodła.
Nie zdawałam sobie ile różnych funkcji może pełnić. U mnie przede wszystkim sprawdziła się idealnie w pielęgnacji ust. Koniec z przesuszonymi ustami, skórkami czy pęknięciami! Usta są nawilżone, gładkie i idealnie wygładzone.
Można ją również używać do pielęgnacji skórek przy paznokciach czy natłuszczania szczególnie przesuszonych miejsc.
Używałam jej właśnie na miejsca chorobowo zmienione.  W połączeniu z balsamem, przyniosła niesamowite efekty! Zmiany te zniknęły właśnie po ok 5 dniach! Aż trudno mi w to uwierzyć!
Zaskoczyło mnie również to, że po 2-3 dniach stosowania jej na poparzone miejsce, brązowa pręga całkowicie zniknęła!
Wazelinę można użyć również do demakijażu, w tym także świetnie się sprawdza.
Dwukrotnie użyłam jej na noc na całą twarz. Nie ,,zapchała" jej, a za to bardzo ładnie nawilżyła i wygładziła.
Kiedy miałam katar, wazelina pozwoliła mi uniknąć czerwonej, przesuszonej i piekącej skóry na nosie.
Produkt jest bardzo wydajny!
Zapach ma naturalny, a konsystencję.. no cóż, jak wazelina ;) gęsta i tłusta. Oczywiście nie wchłania się szybko, ale to nie jest jej zadaniem. Zostawia ochronną powłokę.

Jeśli chodzi o dostępność i cenę, można je kupić w Rossmanie i oczywiście przez internet za ok. 20zł. Pojemność to: balsam 200ml, wazelina: 50ml.


Szczerze wszystkim polecam te produkty !
Sama z pewnością będę do nich powracać!

poniedziałek, 16 marca 2015

Rozpoczęcie akcji ZAPUSZCZAMY-WYGRYWAMY + mini zakupy

Wczoraj rozpoczęła się akcja ZAPUSZCZAMY-WYGRYWAMY o której pisałam tutaj. Prowadzi ją autorka bloga Włosowe Inspiracje .
W akcji bierze udział 15 dziewczyn. Wszystkim życzę wytrwałości i jak najlepszych efektów!
Sama jestem bardzo ciekawa jakie efekty zobaczę na swoich włosach pod koniec czerwca ;)

Dzisiaj też kupiłam kilka drobnostek ;)
1. Czepki foliowe. Używam ich przy stosowaniu olejków i masek, aby lepiej się wchłaniały.
2. Szczoteczka do twarzy. Ostatnio jest boom na szczoteczki do twarzy. Ja nie mam ochoty na elektryczną za kilkaset złotych, więc postanowiłam zacząć od sprawdzenia zwykłej manualnej szczoteczki.
3. Do tego za namową sympatycznej Pani z Hebe kupiłam maseczkę Ziaji Liście Zielonej Oliwki. Robiąc poprzednie zakupy, zdecydowałam się na oczyszczającą, tym razem na regenerującą.

sobota, 14 marca 2015

Włosowa aktualizacja

Po około trzech miesiącach ponownie odwiedziłam fryzjera. Co prawda moje włosy nie wymagały tego koniecznie już teraz, ale chciałam je podciąć przed akcją ZAPUSZCZAMY-WYGRYWAMY :)
Przed wizytą moje włosy miały dokładnie 28cm, teraz jest to ok 24,5cm. Te 3-4cm niestety są odczuwalną różnicą na włosach mojej długości :( Ale liczę na przyspieszony porost w najbliższym czasie!


Jako ciekawostkę dodam, że od ostatniego dnia lutego do 11 marca moje włosy zdążyły urosnąć 1 cm, czyli tyle, ile urosły przez wcześniejszy cały miesiąc. Jest to dobry znak, że pielęgnacja działa! 
Niestety, musiałam chwilowo odstawić drożdże, więc przyczyną przyspieszonego porostu musiało być działanie zewnętrzne. Myślę, że przede wszystkim zadziałał lotion Cece MED i masaże głowy!

Aktualizacja włosów 14.03.15r.

środa, 11 marca 2015

Mój zabieg olejowania :)

Aby uzyskać jak najwyższą skuteczność i jak najlepsze efekty olejowania wykonuję kilka prostych czynności :) oto one :
1. Rozczesanie włosów szczotką Tangle Teezer wraz z masażem skalpu
2. Wmasowanie oleju opuszkami palców w skórę głowy
3. Kilku minutowy masaż skóry głowy
4. Rozprowadzenie oleju na całej długości włosów
5. Rozczesanie kosmyków grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami
6. Nałożenie Termo capu  (ewentualnie woreczka foliowego)
7. Owinięcie  ręcznikiem
Z tak ,,zapakowanymi" włosami chodzę zazwyczaj ok 2h.
Jeśli używam oleju typowo na włosy, a nie na skalp, pomijam punkt 2 i 3 oraz pozostawiam olej na włosach dłużej,  czasem na całą noc.
Następnie dwukrotnie myję włosy delikatnym szamponem i nakładam lekką odżywkę.

Dobre efekty gwarantowane ;)

niedziela, 8 marca 2015

Ziaja Liście Manuka - pierwsze wrażenia

Tydzień temu zaczęłam używać serii Liście Manuka od Ziaji. Wcześniej przeczytałam wiele różnych opinii. Wśród nich było wiele dziewczyn wypowiadających się negatywnie na temat tej serii, więc byłam nastawiona nieco sceptycznie..

Jak używam produktów?
Codziennie wieczorem oczyszczam twarz żelem do mycia twarzy, przecieram twarz wacikiem nasączonym tonikiem i nakładam krem (żel) na noc. Rano używam toniku i kremu na dzień. Pasty użyłam raz w ciągu tego tygodnia.

Co już mogę powiedzieć na ich temat?
Muszę przyznać, że stan mojej cery poprawił się w ciągu tego tygodnia! Niedoskonałości, z którymi nie poradziły sobie poprzednie kosmetyki zostały wyraźnie złagodzone. Nie zniknęły całkiem, ale stan zapalny zdecydowanie się zmniejszył.
Przez ten czas nie pojawiły się również żadne nowe ,,niespodzianki", co również jest ogromnym plusem. Co więcej, skóra jest również bardziej zmatowiona.
Cera ogólnie jest wygładzona, nie występuje uczucie ściągnięcia, pieczenia ani nic podobnego. Kosmetyki te mnie nie uczulają ani nie podrażniają.
Przypadł mi do gustu zapach całej serii :)

Muszę dodać, że na stan skóry może wpływać również suplementacja drożdżami, którą rozpoczęłam równocześnie ze zmianą kosmetyków do twarzy.

Już wkrótce..
O całej serii i każdym produkcie z osobna napiszę coś więcej po dłuższym okresie używania - wiadomo, że po jednym tygodniu nie można jeszcze wystawić rzetelnej recenzji :)
Bardzo liczę na to, że się nie zawiodę i Ziaja pomoże mi pozbyć się wszelkich problemów z niedoskonałościami ;)

środa, 4 marca 2015

Udział w akcji ZAPUSZCZAMY-WYGRYWAMY!

15 marca rozpoczyna się akcja ,,ZAPUSZCZAMY-WYGRYWAMY!" na blogu http://wlosowe-inspiracje.blogspot.com/ . Będzie ona trwała do końca czerwca, a ja chętnie wezmę w niej udział! ;)
Jak można się domyśleć, polega ona na wspólnym zapuszczaniu włosów. Świetny pomysł, bo będzie można wzajemnie się wspierać. Co więcej, jest też niezła motywacja! Osoba, która zdobędzie najlepszy wynik, dostanie nagrody-niespodzianki od autorki bloga i konkursu :)
Dla mnie jest to bardziej ciekawa inicjatywa i dobra zabawa niż rywalizacja, ale wiadomo, że super by było coś wygrać ;)
Przed rozpoczęciem muszę podciąć końcówki, bo nie podcinałam ich już ok 3 miesiące, a w czasie akcji szkoda by było tracić wynik ;)
Akurat od marca zaczęłam suplementację i intensywniejszą pielęgnację, więc termin akcji jak najbardziej mi odpowiada ;)
Nie pozostaje nic innego, jak tylko regularnie dbać o włosy, zapisywać wszystko skrupulatnie i czekać na efekty ;)

http://wlosowe-inspiracje.blogspot.com/2015/03/akcja-na-moim-blogu-zapuszczamy.html