czwartek, 13 sierpnia 2015

Oleje kokosow - rafinowany Nacomi i nierafinowany Coco Farm

Hej :) Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję dwóch olejków kokosowych - jeden jest rafinowany, a drugi nie. Jakie jeszcze różnice zauważyłam i jak się u mnie sprawdziły, dowiecie się w tym poście :)



Zacznę od olejku, który kupiłam jako pierwszy - Olej Kokosowy Rafinowany Nacomi. Wpadł mi w ręce kiedy robiłam zakupy w Hebe i uznałam, że muszę go mieć! Jego cena to ok. 10-15zł za 100ml.


Olej świetnie nadaje się do olejowania włosów. Uwaga! Może puszyć włosy wysokoporowate. Na szczęście moje do takich nie należą. Nakładam go na włosy na kilka godzin pod czepek i ręcznik, następnie dwukrotnie zmywam delikatnym szamponem (bez SLS i SLES) oraz nakładam odżywkę. Włosy stały się nawilżone, odżywione i przyjemnie gładkie. Przy regularnym stosowaniu, może znacznie poprawić ich kondycję.
Użyłam go kilka razy w celu zabezpieczenia końcówek. Niewielką ilość rozcieram w palcach i nakładam na lekko wilgotne końcówki (po myciu). Przy rozsądnej ilości, dobrze chroni końce, nie nadając im wyglądu przetłuszczonych i sklejonych.


Zgodnie z obietnicą producenta, produkt doskonale nawilża skórę. Dzięki niemu zniknęły krostki,  które pojawiły się na moich rękach z przesuszenia po zimie. Bardzo dobrze poradził sobie również z suchą skórą nóg.
Co więcej, olejek wcierany w skórki i paznokcie, również poprawia ich stan. Szybciej zauważymy zmiękczenie skórek, niż poprawę stanu płytki paznokcia - do tego trzeba duużo cierpliwości ;)


Olej ten ma bardzo delikatny, prawie niewyczuwalny zapach. Przy temperaturze do 25 stopni Celsjusza, jego konsystencja jest stała. Upłynnia się przy kontakcie ze skórą, a także przy wyższej temperaturze pokojowej. Warto wiedzieć, że zmiany konsystencji nie wpływają na wartości odżywcze i jakość oleju.


Kolejnym stosowanym przeze mnie olejem kokosowy jest nierafinowany, marki Coco Farm. Kupiłam go w sklepie ze zdrową żywnością. Zapłaciłam ok. 25 zł za 240g (na Ceneo ceny zaczynają się od 20zł z groszami).


Nadaje się dokładnie do tego samego, co olej rafinowany, czyli olejowanie włosów, skóry i paznokci. We wszystkich tych kategoriach sprawdza się równie dobrze. Powiedziałabym nawet, że lepiej. Przez to, że nie jest rafinowany, zachowuje więcej właściwości odżywczych. Możemy liczyć na bardziej dogłębny i długotrwały efekt.


Jest to również produkt spożywczy. Ja go do takich celów jeszcze nie wypróbowałam, więc nie mogę się wypowiedzieć. Poniżej - wartości odżywcze.



Postać oleju również przechodzi ze stałej do ciekłej w zależności od temperatury. Odnoszę wrażenie, że ta wersja oleju kokosowego ma nieco bardziej ,,treściwą" konsystencję - cięższą, bardziej oleistą. Przez to wchłania się dłużej. 



Różnica jest również zauważalna pod względem zapachu - w postaci oleju nierafinowanego wyczuwalny jest mocno kokosowa woń. Jak dla mnie, jest to przyjemne, z wyjątkiem dni, kiedy panują upały. Wtedy zapach staje się dla mnie duszący. Długo utrzymuje się na skórze.


Podsumowując, bardzo polubiłam olej kokosowy. Służył mi zarówno rafinowany Nacomi, jak i nierafinowany Coco Farm. Ze względu na lepsze zachowanie właściwości odżywczych, większą pojemność, wyczuwalny zapach i stosunkowo dobrą cenę bardziej polecam olej nierafinowany. Myślę, że sama dokupię kolejny słoiczek. Jest on pomocny przy wielu problemach ze skórą, włosami i paznokciami :)

5 komentarzy:

  1. Bardzo jestem ciekawa olejku nacomi..mam co prawda włosy wysokoporowate ale olejek vatiki bardzo dobrze sprawdzał się na moich włosach,nie puszyły się i były błyszczące i gładkie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ciekawe, zazwyczaj osoby z wysokoporowatymi włosami nie lubią oleju kokosowego.. Ale cieszę się, że Tobie służy :) Myślę, że warto próbować i testować, oleje są o tyle dobre, że nawet jak się nie sprawdzą na włosach, to można je zużyć do ciała czy paznokci :)

      Usuń
    2. A no widzisz..ja do tej pory myślałam,że olej kokosowy to raczej do wszystkich włosów a tu niespodzianka :) Ale cieszę się,że mi służy :)

      Usuń