Emulsja zamknięta jest w bardzo wygodnym opakowaniu. Pompka ułatwia użycie, nawet jak nie ma czasu, można szybko ją nacisnąć, nie bawiąc się z otwieraniem, odkręcaniem itp. Minusem jest logo firmy, które zdziera się.
Jak dla mnie kosmetyk ma neutralny zapach, jednak moja koleżanka uważa, że pachnie mocno, ale przyjemnie. Co dziwne, po użyciu go zaczęła kichać, co wskazuje na reakcję alergiczną, pomimo tego, że produkt jest testowany alergologicznie. U mnie takie reakcje się nie pojawiły.
Konsystencja jest dosyć rzadka, produkt łatwo się rozsmarowuje i szybko wchłania.
Tutaj muszę ze smutkiem przyznać, że spotkało mnie niemałe rozczarowanie. Używałam produktu regularnie, 2 razy dziennie, a na dłonie nawet częściej. Ciało przez chwilę wydaje się być nawilżone, jednak po niedługim czasie to uczucie mija i skóra staje się ponownie sucha. Niestety, stan mojej skóry znacznie się pogorszył w trakcie używania tego produktu. Skóra jest do tego stopnia przesuszona, że znów zaczęło pojawiać się swędzenie na rękach. Producent zapewnia złagodzenie podrażnień, a u mnie się one dopiero pojawiają w zasie używania kosmetyku.
Nie widzę działania natłuszczającego ani długotrwałych efektów.
Muszę przyznać, że moja skóra jest bardzo wymagająca, jednak są produkty, które potrafią o nią odpowiednio zadbać (klik). Ta emulsja niestety w ogóle się nie spisała w moim przypadku, choć wiele obiecuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz