środa, 1 kwietnia 2015

Podsumowanie marca - jakie EFEKTY ?!

Zgodnie z planem, w marcu zintensyfikowałam swoją pielęgnację włosów i skóry. W tym poście chciałabym opisać, jak wyglądała moja pielęgnacja i suplementacja oraz opisać efekty, jakie zauważyłam :)

Suplementacja
Od początku miesiąca każdego dnia piję mieszankę ziołową Herbapol Fix dla zdrowych włosów, skóry i paznokci. Jej skład jest bardzo dobry, smak również mi odpowiada i, co najważniejsze, przynosi efekty.
Od połowy miesiąca zażywam drożdże piwne Lewitan. Moja dawka to 2 tabletki 3 razy dziennie. Spożywam je zbyt krótko, by opisać realne rezultaty. Póki co, zauważyłam niewielki wysyp na twarzy, co jest ,,skutkiem ubocznym" spożywania drożdży.
Efekt suplementacji na pewno jest widoczny na moich paznokciach. Nie stosuję na nich żadnych odżywek, a zaczęły rosnąć znacznie szybciej!
Efekty ze stosowania powyższej suplementacji będę w stanie opisać rzetelnie po dłuższym okresie stosowania - takie produkty stosuje się około trzech miesięcy, by widzieć realne skutki :)

Pielęgnacja włosów
Jako szampon do codziennej pielęgnacji służył mi cudowny szampon aloesowy, o którym pisałam tutaj. Jestem z niego bardzo zadowolona, moje włosy stały się bardziej nawilżone i wygładzone!
Do oczyszczania używałam szamponu Ziaja Med przeciw wypadaniu.
Moja odżywka to również Ziaja ,,Intensywna odbudowa ceramidy". Spodobało mi się w niej przede wszystkim to, że zapobiegała elektryzowaniu się włosów i nie obciążała ich. O niej jeszcze z pewnością napiszę.
Maską, której zaczęłam używać w tym miesiącu jest Kallos Keratin. Póki co użyłam jej kilka razy, jednak pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne.
Do zabezpieczenia końcówek używałam olejku arganowego, o którego działaniu pisałam tutaj. Używałam też olejku łopianowego z arganowym, Green Pharmacy  na skalp i włosy,  przed myciem.
Moim największym odkryciem i hitem w tym miesiącu jest Lotion Cece MED. Jestem pewna, że to dzięki niemu moje włosy zaczęły szybciej rosnąć!

Pielęgnacja twarzy i skóry
Do pielęgnacji twarzy używałam serii Ziaja Liście Manuka. Pierwsze wrażenia z jej używania opisałam tutaj, jednak potrzebuję więcej czasu, by dokładnie określić jej działanie, ponieważ w ostatnim czasie drożdże spowodowały niewielki wysyp. Mogę powiedzieć tylko, że z ogólnego stanu buzi na dzień dzisiejszy jestem zadowolona. Będę tej serii używała również w kwietniu. W dbaniu o twarz pomogła mi szczoteczka do jej oczyszczania, z którą bardzo się polubiłam (klik!).
W dbaniu o nawilżenie reszty ciała nadal był mi pomocny balsam Vaseline. Tutaj możecie znaleźć informacje o tym, jakie cuda zdziałał na mojej skórze. Jego 'moc' nie maleje, nadal go uwielbiam ;).

Efekty
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona przyrostem moich włosów! Od podcięcia, czyli od około dwóch tygodni, włosy zdążyły urosnąć 1,5 cm! Jest to niesamowity wynik, szczególnie, że w całym luty urosły jedynie 1cm. Z pewnością jest to połączone działanie zewnętrzne i wewnętrzne, choć póki co wskazałabym bardziej to zewnętrzne, gdyż zioła i drożdże zazwyczaj dają widoczne rezultaty po dłuższym czasie zażywania.
Cera, przez kurację drożdżową, przechodzi niewielki wysyp, jednak mam wrażenie, że pielęgnacja go łagodzi. Nie powstają duże ropne stany zapalne, a jedynie zazwyczaj niewielkie
czerwone 'kropki'. Co więcej, skóra wydaje się być oczyszczona i bardziej matowa.
Na ciele widocznym i odczuwalnym efektem jest przede wszystkim dogłębne nawilżenie.

PS. Życzę Wam już dziś spokojnych i radosnych Świąt! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz